Halo halo, dzwonimy do Was! Prosimy odebrać telefon – łączymy.
ROZMOWY KOLOROWANE!
Tą wiadomością, chcemy zaprosić wszystkie kobiety do zbiorowej rozmowy na temat wielobarwnej kobiecości, różnorodnych odcieni jej wrażliwości, postrzegania tego, co piękne, a przede wszystkim kolorowania rzeczywistości i otoczenia kolorowym stylem.
Pamiętacie drugą połowę lat 80. oraz wczesne lata 90.? Pamiętacie, jak nasze Mamy, Ciocie i Babcie kolorowały szare ulice stylizacjami?
Niby nic wtedy nie było w sklepach, a jednak każda z ówczesnych pań potrafiła zaskakiwać! I to nie raz w tygodniu czy
w miesiącu, a codziennie. Jeśli nie było sukienek w sklepach, to kupowały tkaniny i szyły.
Kobiety w tamtym czasie prezentowały się iście filmowo. Pantofle, sukienka, fryzura, torebka, opaska, klips, makijaż czy kapelusz tworzyły przemyślaną całość. Zachwycały w pracy, żadnej pracy się nie bojąc, jako „kobiety pracujące” ;) Zachwycały w domach, na ulicach, w kawiarniach, w salonach fryzjerskich nawet z wałkami na głowach ;), po prostu uwielbiały błyszczeć, pielęgnować swoją atrakcyjność, podkreślać ją i czerpać z niej radość na co dzień.
Powód, by pięknie i kobieco wyglądać także nie był szczególnie wymagany. Każda okazja, aby „być kobietą” w pełni, podkreślając przy tym wszelakie swoje atuty fizyczne i cechy osobowości, była zaproszeniem i wstępem do kreowania rzeczywistości swoją obecnością i stylem. Była okazją do udziału w czymś atrakcyjnym, czyli rozmowie, wymianie energii i myśli, poglądów, spostrzeżeń oraz inspiracji.
To były dopiero rozmowy! Z uśmiechem od ucha do ucha, szczere i spontaniczne w reakcjach. Także pełne czułości i słuchania się nawzajem, czułości, która integruje i sprawia, że kocha się ludzi
i życie… życie towarzyskie! Trafiamy w samo serce miasta Rzeszowa, niemalże powszednie miejsce dla mieszkańców Rzeszowa, ale jeśli zmienimy perspektywę i spojrzymy na to architektoniczne cudo, np. z pierwszego piętra
zabytkowej kamienicy, to dostrzeżemy to tętniące życie, które toczy się tu od dziesiątek lat.
I tak trafiłyśmy do Atelier Fryzjerskiego Katarzyny Złamaniec na Starym Rynku w Rzeszowie, które swoją atmosferą i wystrojem po prostu zwaliło nas z nóg!
Pani Katarzyna zrobiła coś, co rzadko się zdarza. Potraktowała to miejsce z czułością, pozwoliła starym wnętrzom żyć ich przeszłością łącząc ich estetykę ze swoją artystyczną wizją. Dzięki swojej wyobraźni stworzyła miejsce totalnie kultowe na mapie miasta Rzeszowa, gdzie nadal możemy poczuć klimat PRL za sprawą vinta-geowych foteli fryzjerskich, wielkich retro suszarek, małych kolorowych „suszareczek”, które zdobią salon w wielu miejscach.
Zakochaliśmy się w analogowych aparatach telefonicznych, z tą ich charakterystyczną kolorystyką dla lat 80., które stały się naturalnym pretekstem do aranżowania scenek między naszymi bohaterkami podczas sesji zdjęciowej. Projektantki VISSAVI w tym sezonie zaskakują mono intensywnością barw. Mamy w kolekcji pięknie skrojony garnitur w mega twarzowej czerwieni. Tej czerwieni jest o wiele więcej w kolekcji w różnych odcieniach, która na sam koniec w jednej z sukienek z lejącymi się po ramionach rękawkami, definiuje się jako kolor magenty, czyli czerwieni z kroplą niebieskiego.
Sukienki w kolorze kobaltu, morskiego niebieskiego, seledynu czy błękitny komplet zachwycają, dodając kobiecej sylwetce dodatkowej elegancji i klasy.
Co jeszcze zabrałyśmy do naszej bajki z lat 90.? Makijaże i fryzury. Iwona - blondynka od początku do złudzenia przypominała nam top modelkę Karen Mulder, natomiast Brygida niezapomnianą Cindy Crawford. Wystarczyło ich urodę odpowiednio rozświetlić makijażem, nadać charakterystycznego kształtu brwiom oraz dodać volumenu i odbicia włosom, by uzyskać efekt ikon modelingu sprzed 30 lat. Zanim jednak nasze bohaterki kampanii VISSAVI przeobraziły
się w top modelki, świetnie poczuły rolę opisanej wcześniej zadbanej Polki końca lat 80., jako panie sekretarki z misternie
upiętymi kokami w kwiatowych sukieneczkach czy jako przyjaciółki, które wspólnie odwiedziły salon fryzjerski w dziennych, mocno nasyconych kolorem sukienkach...
Zapraszamy Was do tego kobiecego dialogu, kiedy tylko macie na to ochotę. Nie tylko dzisiaj :) jesteśmy tu dla Was, czekamy na Wasze przemyślenia, na dobre słowo, żarty, na mniejsze i większe dyskusje. Na Waszą szczerość i tylko w taki sposób chcemy budować dalej VISSAVI i relacje z Wami, spotykając się i rozmawiając, czas na… ROZMOWY KOLOROWANE. HALO HALO IT’S ME…VISSAVI!