IDZIE NOWE

Ostatni rok to wyjątkowy czas. Przymusowy hamulec, który wcisnęło nam życie, odbił się mocnym echem
w wielu dziedzinach. Okazało się, że intensywniej, szybciej, mocniej i obficiej to niekoniecznie kierunki
niezbędne do życia. Może być prościej i praktyczniej.

PRAGMATYZM
Brak imprez - oprócz nielicznych wesel sprawił, że nie mamy gdzie się stroić, więc tym samym ten rodzaj garderoby zniknął z list zakupowych i jeszcze trochę upłynie, zanim swobodnie będziemy brylować podczas eventów. Praca zdalna wymusiła inny sposób działania, myślenia, ale także ubierania się. Same zakupy codziennej garderoby również wyglądają inaczej. Po pierwsze, zużywamy wszystkiego mniej, a po drugie teraz musi być znacznie wygodniej. Nawet obcasy w damskich stylizacjach straciły na wysokości. Jednym słowem szukamy tego, co bardziej praktyczne. I tutaj trzeba zachować czujność, aby nie zapominać, że oprócz wygody szczypta stylu nie zaszkodzi.
Bo jak wiemy istnieje pewna psychologiczna zależność - kiedy lubimy ubranie i dobrze w nim wyglądamy, nasze samopoczucie jest po prostu lepsze. Wygląd to jeden z języków współczesnego świata, z którego warto świadomie korzystać.


RESET SZAFY
Długo panował dyktat pełnej szafy. Królowało błędne przekonanie, że trzeba mieć dużo w garderobie, żeby mieć co na siebie włożyć, a i to zazwyczaj nie wystarczało. Przez ponad dekadę widywałam naprawdę obfite szafy, które niestety nie były gwarantem udanych stylizacji. Co ciekawe, po zredukowaniu zawartości okazywało się, że nareszcie widać, co się ma i łatwiej komponować użyteczne i kreatywne zestawy.
Na początku pandemii, kiedy panował pełen lockdown, znajdowaliśmy czas na różne tematy, m.in. na sprzątanie porządkowanie szaf. Rozdzwoniły się wtedy telefony z prośbą o pomoc w usystematyzowaniu garderoby. Zainspirowana tak dużą potrzebą, stworzyłam również bezpłatną grupę na FB o nazwie: „Uporządkuj życie - zacznij od szafy”.
Trzy pierwsze webinary poświęciłam analizie garderoby, gdzie krok po kroku uczę, w jaki sposób samodzielnie nie tylko zrobić przegląd szafy, ale również jak tworzyć zestawy z mocą. Ponieważ nadal istnieje duża potrzeba wsparcia, grupa nadal jest otwarta.


WYMIEŃ, ODDAJ LUB SPRZEDAJ
Częsty problem wynikający z resetu szafy nastręcza kwestia pozbywania się ubrań. Zwykle brak pomysłu sprawia, że magazynujemy niechciane rzeczy, bo: „może kiedyś jeszcze się przydadzą” albo „szkoda wyrzucić”. A i czasem pożądana wizja pozbycia się dodatkowych kilogramów sprawia, że „a nuż się kiedyś w to zmieszczę”. Po latach doświadczenia
w zawodzie powiem jedno, nie ma co magazynować! Z roku na rok się zmieniamy, nawet jeżeli tego nie czujemy. Więc to, co nam mentalnie odpowiadało 5 lat temu, teraz niekoniecznie się sprawdzi.
Istnieje coraz więcej możliwości pozbycia się nadmiarów. Ubrania i dodatki można przekazać potrzebującym albo sprzedać na jednej z platform (np. Vinted) i tym samym odzyskać nieco gotówki. A kiedy ubrania po prostu się znudzą, można zaproponować koleżeńską wymianę.


DOBRE, BO POLSKIE
Przez lata nauczyliśmy się kupować w sieciówkach, bez większej refleksji gdzie produkty powstają i kto je tworzy. Ostatni rok sprawił, że bardziej niż kiedykolwiek świadomie kupujemy. Dodatkowo staramy się wspierać lokalne biznesy, aby przetrwały złą passę. Warto więc przejrzeć rodzimą branżę odzieżową, która oferuje naprawdę dobre
produkty, a do tego dzięki małym liniom produkcyjnym zapewnia unikatowość.
Idzie nowe - to pewne. Wydarzenia ostatniego roku skłaniają do zmiany myślenia, co daje szansę na lepsze, prostsze życie bez przytłaczających nadmiarów. Warto z tej szansy skorzystać.