Uważnie przez jesienne słoty

Jesień nieodmiennie kojarzy mi się ze „Wspomnieniem” Tuwima, a w zasadzie z wyśpiewanymi przez Niemena pierwszymi słowami tego wiersza: „Mimozami jesień się zaczyna (…)”. A gdyby tak zacząć jesień uważnością? Uważnością, czyli czym? „Uważność to świadomość każdej chwili” – tak najprościej określa mindfulness (uważność) twórca tego terminu, Jon Kabat-Zinn, amerykański neurobiolog, który wraz ze współpracownikami w 1979 roku stworzył na Uniwersytecie Medycz-nym w Massachussetts trening redukcji stresu oparty na uważności (MBSR – Mindfulness – Based Stress Reduction). Przez blisko 40 lat kilka tysięcy badań (https://goamra.org/) potwierdziło skuteczność treningu, który w ustandaryzowanej formie stosowany jest w szeroko pojętej profilaktyce zdrowotnej zarówno w osobistym, społecznym, jak i zawodowym obszarze naszego życia. Można wręcz powiedzieć, że mindfulness w ostatnim czasie to dość modny termin.


Słyszymy w mediach czy czytamy w prasie coraz częściej o uważnej komunikacji, uważnych relacjach, uważnym rodzicielstwie, uważnym coachingu itd. Zazwyczaj, jeśli coś staje się modne, jest po prostu odpowiedzią na jakąś potrzebę. W tym wypadku na potrzebę radzenia sobie z wszechogarniającym nas stresem, o którym Jon Kabat-Zinn pisze, że jest „popularnym współczesnym określeniem pełnej katastrofy”. Każdy z nas doskonale wie, co to znaczy być zestresowanym. Znacznie mniej z nas zdaje sobie sprawę z tego czym jest stres oraz z zachodzących w naszym organizmie podczas reakcji stresowej zmian psychofizycznych.

Z ewolucyjnego punktu widzenia stres jest prastarym, biologicznie uwarunkowanym mechanizmem, który poprzez odruchowy atak, ucieczkę czy zamrożenie miał chronić nasze życie (np. w wypadku ataku dzikiego zwierza) i zapewnić przetrwanie ludzkiego gatunku. Współcześnie zamiast nas chronić, stres jest, co powszechnie wiadomo, przyczyną wielu chorób cywilizacyjnych, jak nadciśnienie czy cukrzyca, a nawet pośrednio zwykłych przeziębień poprzez osłabienie naszego układu odpornościowego.

Dlaczego tak się dzieje? Podczas reakcji stresowej nasze ciało jest w stanie mobilizacji do walki lub ucieczki. Każdy z nas w stresie doświadczył niejednokrotnie bijącego szybciej serca, gdy krew pompowana jest przede wszystkim do kończyn, byśmy mogli walczyć lub uciekać. Niestety, mniej krwi trafia wtedy do skóry czy układu pokarmowego, a procesy odpornościowe czy regeneracyjne naszego organizmu zostają zatrzymane. Jeśli zdarza się to raz na jakiś czas i możemy się później odprężyć oraz dać ciału czas na regenerację, to skutki stresu nie będą dla nas tak wyniszczające.


Takie sporadyczne mobilizacje organizmu spowodowane stresem mogą wręcz dodawać naszemu życiu smaku, jak odrobina pieprzu dla podkreślenia smaku potrawy. Jednak współcześnie problemem jest stres przewlekły i brak regeneracji. To trochę tak, jakby nasza dieta składała się w większości z pieprzu. Dzieje się tak, ponieważ nasze najstarsze części mózgu interpretują zwykłe codzienne stresory, takie jak pośpiech, presja czasu, utknięcie w korku, zagrożenie spóźnieniem się do pracy czy zagrożenie jej utratą, jako rzeczywiście i bezpośrednio zagrażające naszemu życiu. Wyzwalają wówczas reakcję walki lub ucieczki z całą kaskadą reakcji fizjologicznych
w naszym ciele (jak kiedyś, gdy musieliśmy ratować się walcząc lub uciekając przed dzikim zwierzem do jaskini).

Ćwiczenia mindfulness uaktywniają najnowsze ewolucyjnie części mózgu odpowiedzialne za racjonalne myślenie i analizowanie, pozwalając tym samym na świadome rozróżnienie między rzeczywistym a wyimaginowanym
zagrożeniem. Dodatkowo sprowadzają nasz umysł do chwili obecnej, co powoduje ustabilizowanie się naszego systemu nerwowego, a tym samym przywrócenie równowagi wszystkim procesom fizjologicznym w naszym ciele i zniwelowanie skutków stresu. Uważność pomaga nam być w pełnym, przytomnym kontakcie z samym sobą, z tym, co dzieje się w naszym ciele, umyśle i emocjach oraz wokół nas, także podczas sytuacji stresowej. Uczy praktyki pauzy, która
daje przestrzeń by świadomie odpowiadać na stres w naszym życiu, a nie automatycznie nań reagować. Kto z nas nie żałował decyzji podjętych w chwili paniki, złości czy pod presją?


Jesień jest znakomitą porą na chwile zatrzymania. Jesienna aura i długie wieczory sprzyjają przejściu z trybu działania na tryb bycia. Podczas 8-tygodniowych kursów MBSR uczymy się formalnych ćwiczeń mindfulness (bodyscan, uważny ruch, medytacja uważności) i wprowadzamy uważność we wszystkie obszary naszego życia, poczynając od świadomego kontaktu z własnym ciałem, przez świadomość oddechu, własnych myśli i emocji, na uważnej, świadomej komunikacji kończąc. Dzięki regularnemu formalnemu treningowi uważna przytomność powoli zaczyna przenikać wszystkie aspekty naszego życia i nieformalne ćwiczenia mindfulness stają się coraz większą częścią naszej rzeczywistości. Zachęcam do praktykowania prostych ćwiczeń uważności niezależnie od jesiennej pogody. Na przykład budząc
się rano w dżdżysty listopadowy poranek uświadom sobie, że właśnie się budzisz. Zauważ ułożenie swojego ciała zaraz po przebudzeniu i uświadom sobie swój oddech, a wstając z łóżka miej świadomość
swojego pierwszego dzisiaj kontaktu stóp z podłożem. Jadąc do pracy, szkoły czy dokądkolwiek się wybierasz, znów sprawdź jak oddychasz i co dzieje się z twoim ciałem. Może zauważasz jakieś na pięcia w ciele? Jakby to było nic z nimi nie robić, po prostu pozwolić im zostać tam gdzie są? W tych ćwiczeniach nie musisz niczego osiągać, nawet rozluźnienia.

Może jedziesz do pracy z entuzjazmem, a może zauważasz niechęć? Po prostu to zauważ, nic nie musisz robić z tym,
co czujesz. W pracy pozwól sobie choć na kilkusekundowe chwile zatrzymania, by uświadomić sobie, co dokładnie robisz. Może uda ci się świadomie wypić kubek kawy czy herbaty albo parę łyków wody w taki sposób, by poczuć smak napoju, jego konsystencję i temperaturę oraz to, jak przełykasz i jak płyn wędruje do twojego żołądka.
Może siedząc nad nudnymi dokumentami zauważysz to ogarniające cię uczucie nudy i zechcesz sprawdzić, jakby to było przez chwilę poczuć fakturę papieru, jego zapach i to jak teraz oddychasz, jak ułożone jest twoje ciało. Jak to jest tego doświadczać? A wracając do domu może zatrzymasz się gdzieś na chwilę i głęboko odetchniesz czując, jak jesienne powietrze napełnia twoje płuca i powoli z nich wypływa.


Może rozejrzysz się wokół siebie i dostrzeżesz żółte i czerwone liście kontrastujące z błękitnym lub stalowoszarym niebem… Może poczujesz na twarzy powiew wiatru albo krople jesiennego deszczu… Może pozwolisz sobie chłonąć przez kilka sekund te wszystkie kolory, zapachy i odgłosy jesieni… Co zauważasz? Czego doświadczasz? Gdzie
w tym wszystkim jesteś?
Uważnością jesień się zaczyna…